W 60. rocznicę powstania węgierskiego 1956 roku
Zaczęło się 23 października 1956 r. pod pomnikiem gen. Józefa Bema w Budapeszcie, gdzie studenci zorganizowali wiec poparcia dla przemian w Polsce. Partyjna gazeta „Szabad Nep” zamieściła w całości przemówienie Władysława Gomułki z VIII Plenum KC PZPR, ostro krytykujące stalinizm.
Manifestacja solidarności z Polską pod pomnikiem Bema była okazją do przedstawienia 16-punktowej rezolucji z żądaniami wolności słowa, prawa do strajku, wolnych wyborów, zwolnienia więźniów politycznych, a przede wszystkim równoprawnych stosunków z ZSRR i wycofania z Węgier wojsk radzieckich oraz przywrócenia węgierskich symboli narodowych (godła Kossutha). Pokojowa demonstracja przekształciła się w rewoltę. Manifestanci przeszli na drugą stronę Dunaju pod gmach Parlamentu, gdzie zebrało się około 200 tysięcy ludzi. Wielu miało flagi węgierskie z dziurą po wyciętym symbolu komunistycznym. Wykrzykiwano hasła antysowieckie, skandowano „Ruski do domu”. Wieczorem tłum zburzył pomnik Stalina – odspawano go tak, że na cokole pozostały jedynie spiżowe buty.
Demonstranci zażądali nadania przez Radio Węgierskie 16-punktowej listy żądań, a ponieważ władze nie wyraziły na to zgody, tłum usiłował zająć rozgłośnię radiową. Funkcjonariusze urzędu bezpieczeństwa (AVH) zaczęli strzelać do manifestantów, do których dołączyli milicjanci i żołnierze, a robotnicy z fabryki broni dostarczyli karabiny. Rozpoczęło się antykomunistyczne powstanie. Przywódca węgierskiej partii komunistycznej Erno Gero poprosił Kreml, by stacjonujące na Węgrzech wojska radzieckie zaprowadziły porządek. Sowieckie czołgi wjechały do Budapesztu w nocy z 23 na 24 października w sile 5 dywizji – ponad 30 tysięcy żołnierzy i 1130 czołgów, przeciw którym walczyło kilka tysięcy powstańców (młodych robotników, studentów i uczniów) oraz oddziały węgierskich żołnierzy pod dowództwem płk. Pala Meletera. W pierwszych dniach walki zginęło 350 radzieckich żołnierzy i prawie tysiąc powstańców. W trakcie demonstracji pod parlamentem 25 października snajperzy służby bezpieczeństwa AVH strzelając do tłumu zabili 75 osób i ranili 280 osób. Powstanie zaczęło rozlewać się na cały kraj. Rosjanie dopuścili, by premierem został Imre Nagy, który 28 października ogłosił zawieszenie broni, obiecał spełnienie postulatów z 16-punktowej rezolucji, utworzył nowy wielopartyjny rząd. Wypuszczono więźniów politycznych, z aresztu zwolniono kardynała Jozsefa Mindszenty prymasa Węgier. Robotnicy zakończyli strajk powszechny, otwierano sklepy, zaczęto usuwać zniszczenia. Życie wracało do normy, powstańcy mieli poczucie zwycięstwa.
Przywódcy radzieccy obawiali się, że inne kraje z grupy „demoludów” mogą wziąć przykład z Węgier. By temu zapobiec, 31 października podjęto w Moskwie decyzję o ponownej interwencji wojskowej na Węgrzech. Spośród przywódców państw socjalistycznych sprzeciwił się temu tylko Władysław Gomułka, ale i tak nic nie mógł zrobić.
1 listopada sowieci zaczęli wprowadzać na Węgry nowe oddziały z ZSRR i Rumunii. Świtem 4 listopada rozpoczął się zmasowany atak na Budapeszt. Wzięło w nim udział 60 tysięcy żołnierzy i 2500 czołgów. Węgierska armia została rozbrojona. Przeciwko broniącym się powstańcom sowieci użyli artylerii, lotnictwa i czołgów, powodując ogromne zniszczenia w mieście. W walkach zginęło 2700 Węgrów (powstańców i cywili), a 20 tysięcy odniosło rany. Straty rosyjskie to 700 zabitych i 1500 rannych. W obawie przed represjami Węgry opuściło 200 tysięcy uchodźców.
Od 23 października cała polska prasa publikowała codzienne informacje o wydarzeniach na Węgrzech. Polacy, dowiedziawszy się o wielu rannych i zniszczeniach w Budapeszcie, spontanicznie rozpoczęli akcję pomocową. Do stacji krwiodawstwa zgłaszali się ludzie tak licznie, że w całej Polsce musiano uruchomić dodatkowe punkty krwiodawcze. Zbierano pieniądze, dary rzeczowe… Punkty zbiórki organizowano na uczelniach, w zakładach pracy, komitetach blokowych, na ulicach. Pierwszą krew i plazmę oraz medykamenty transportowano do Budapesztu samolotami PLL LOT już w dwa dni po wybuchu powstania.
Po drugiej interwencji sowieckiej na Węgrzech nastąpił totalny paraliż komunikacyjny. Polski Czerwony Krzyż uruchomił transport samochodowy. Studencki Komitet Pomocy Węgrom z Krakowa zorganizował transport zebranych przez siebie darów wagonami towarowymi. Wieźli 20 ton mąki, 10 ton jabłek, po 4 tony bekonu, smalcu, cukru, mydła, 2 tony mleka w proszku, medykamenty, spirytus dla celów medycznych i inne. Transport dotarł 30 listopada do magazynów Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Budapeszcie i był rozdawany mieszkańcom.
Zachowana w Zarządzie Głównym PCK dokumentacja wykazuje następujące dane liczbowe z akcji polskiej pomocy dla Węgier za okres od 25 listopada do 1 grudnia 1956 r.: krew świeża – 795 litrów, plazma krwi – 415 litrów, środków krwiozastępczych, różnych leków, środków opatrunkowych i sprzętu medycznego – 40 ton, żywności – 535 ton, koców – 4 tys. sztuk, śpiworów – 750 sztuk, płaszczy zimowych – 5 tys. sztuk, flaneli- 70 tys. Metrów, mydła – 5 ton, różnej odzieży i podobnych art. – 20 ton, cementu – 40 wagonów, szkła okiennego – 9 wagonów. Wszelką pomoc od Polaków – największą, jaką Węgrzy otrzymali w tym dramatycznym czasie, pamiętają do dzisiaj.
60. rocznica powstania węgierskiego obchodzona jest bardzo uroczyście tak na Węgrzech jak i w Polsce. Ambasada Węgier, Konsulat Generalny w Krakowie, Węgierski Instytut Kultury w Warszawie przygotowały szereg uroczystości upamiętniających powstanie, ale też wyrażających wdzięczność Węgrów za pomoc okazaną im przez Polaków w tym dramatycznym czasie. 20 października na okolicznościowej uroczystości zorganizowanej przez Konsula Generalnego Węgier w Krakowie Adrienne Körmendy oprócz innych mówców głos zabrał członek Studenckiego Komitetu Pomocy Węgrom w 1956r. – Jerzy Michalewski. Opowiedział jak powracający z Budapesztu Jerzy Drożdż, który był tam z darami, przywiózł zdjętą z ulicznego grobu w Budapeszcie postrzelaną i pokrwawioną flagę węgierską z dziurą pośrodku po wyrwanym godle komunistycznym. Flagę tą Jerzy Michalewski przekazał na ręce prezydenta Arpada Göncza. Będzie ona wystawiona w węgierskim Parlamencie obok Korony św. Stefana.
Na Węgrzech w dniu 23 października gościł prezydent Andrzej Duda, który wraz z premierem Viktorem Orbanem wygłosił przemówienie do licznie zgromadzonych Węgrów i Polaków oraz złożył kwiaty na grobach zamordowanych przez komunistów Imre Nagya i płk. Pala Meletera.
Polonia węgierska złożyła wraz z władzami Budapesztu kwiaty pod tablicą upamiętniającą warszawskich powstańców 1944 roku i węgierskich powstańców 1956 r. Również 21 października został odsłonięty pomnik upamiętniający polską solidarność z Węgrami i pomoc niesioną podczas powstania 1956 r.
23 października Ogólnokrajowy Samorząd Polski, Szkoła Polska na Węgrzech i Polski Instytut Badawczy i Muzeum przygotowały uroczystość „Polacy- Węgrom” – happening poświęcony pamięci Polskiego Czerwca i Węgierskiego Października. Uroczystości rocznicowe odbywać się będą również w listopadzie.
A w Warszawie na skwerze nieopodal Krakowskiego Przedmieścia obejrzeć możemy instalację, przypominającą zburzenie budapesztańskiego pomnika Stalina – jego buty.
Lucyna Latała-Zięba